Piątek, 06.12.2024 147

 

Reklama

(FOTO) Krzesimir Dębski w Paszowicach

Kompozytor Krzesimir Dębski spotkał się z mieszkańcami Ziemi Jaworskiej w świetlicy wiejskiej w Paszowicach, by promować swoją książkę "Nic nie jest w porządku", opowiadającą rodzinną historię autora, która wydarzyła się na Wołyniu.

Krzesimir Dębski długo po spotkaniu podpisywał książki i płyty. © Paweł Sasiela

- Gościmy dzisiaj sławy światowe, bo nie tylko polskie, nazwiska bardzo znane -Krzesimir Dębski wraz z małżonką Anną Jurksztowicz - mówił wójt Sebastian Oszczęda. - Tematem przewodnim będzie trudny i bolesny rozdział naszej historii - dodawał.

Spotkanie w głównej mierze poświęcone było wojennej historii Wołynia, która choć wydarzyła się ponad siedemdziesiąt lat temu, odcisnęła bolesne piętno również na współczesnym życiu Polaków i relacjach polsko-ukraińskich.

- W każdej sprawie, zwłaszcza dotyczącej losów naszego narodu, musi być powiedziana prawda. Nawet jeśli jest bolesna, to musi być ujawniona i opisana, bo tylko na prawdzie można budować godne stosunki między ludźmi i między narodami. Ten temat, temat ludobójstwa - nazywam to bardzo jednoznacznie, tak należy o tym mówić. Nie ulegać sugestiom, że to jakieś zamieszki, jakieś czystki, jakieś konflikty między chłopami polskimi i ukraińskimi. Nie. Trzeba mówić wyraźnie - to było ludobójstwo dokonane przez OUN-UPA na polskiej ludności kresów wschodnich. Dopiero jak się powie prawdę, to możemy mówić o pojednaniu. Można się pojednać, przebaczyć, ale nigdy zapomnieć nie można - podkreślał Tadeusz Samborski, członek zarządu Województwa Dolnośląskiego.

Krzesimir Dębski poruszył też aktualną sytuację na Ukrainie, która może niepokoić.

- Banderyzm staje się naprawdę wiodącym nurtem politycznym. Jeszcze dziesięć temu 3 procent Ukraińców deklarowało uwielbienie dla Bandery, a ostatnie badania wykazują, że jest to 43-45 procent. Nawet ci ze wschodniej Ukrainy, którzy nie słyszeli o Banderze, to już teraz usłyszeli. Przesłanie Bandery wpisane jest w programy oświatowe, w podręczniki do historii. To jest bardzo przykra sprawa. Nie można trafić do Ukraińców - mówił Krzesimir Dębski. - Członków UPA było 80-100 tysięcy. Oni swoją narrację zdołali narzucić całej Ukrainie. W ten sposób Ukraińcy uwielbiając w podręcznikach banderowców, biorą odpowiedzialność jako cały naród za to co się stało - dodawał.

Spotkaniu towarzyszył zachwycający recital w wykonaniu Anny Jurksztowicz i Krzesimira Dębskiego. Podczas wydarzenia, które cieszyło się dużym zainteresowaniem, można było zakupić także książkę "IQuchnia czyli jak inteligentnie jeść i pić", autorstwa artystki.

Komentarze (1)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Ona
Ona17 lutego 2018 o 11:13
Byłam pod wielkim wrażeniem.
1 Lubię to: 1
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.