Każdy budżet wymaga wielkiej odpowiedzialności, ponieważ na nim opartych jest 365 dni dochodów i wydatków, ale też odwagi wykraczającej poza ten jeden rok.
Dzisiejsza sesja pokazała wiele odcieni postrzegania budżetu. Czy ma on być bardziej zachowawczy i ostrożny, czy bardziej inwestycyjny i ostrożny? Ani jedna ani druga opcja nie jest jednak dla mnie satysfakcjonująca, a raczej interesuje mnie połączenie ostrożności i bezpieczeństwa z inwestycjami i rozwojem wykraczającym poza rok budżetowy. Dobry budżet ma właśnie te dwie miary – odwagi i rozwagi, podobnie jak to jest z naszymi budżetami domowymi. Z jednej strony nie chcemy narazić naszej sytuacji finansowej z miesiąca na miesiąc, ale czasem chcemy, potrzebujemy czy nawet musimy zainwestować
i zadłużyć się, bo akurat trafił się remont samochodu. Podobnie jest z sytuacją Jawora, gdzie przyjęty plan dochodów i wydatków na 2018 rok podejmuje rekordowe inwestycje, a zarazem w pełni kontroluje poziom zadłużenia.
W czym widzę odwagę? Porównując dwa budżety, wykonany na rok 2014 jak i dzisiejszy przyjęty na 2018 widzimy zasadnicze różnice. Budżet inwestycyjny sprzed kilku lat to ok 7,9 mln zł i często był nazywany budżetem przetrwania. Wiele wydatków koniecznych, ze względu na liczne awarie i stosunkowo niewiele inwestycji, które mogliby realnie odczuć mieszkańcy. Po 3 latach doświadczenia w zarządzaniu finansami publicznymi Burmistrz Emilian Bera proponuje budżet rekordowy jeżeli chodzi o inwestycje, bo ponad 32 mln zł. Zawierają się tutaj projekty wielkie, jak przebudowa ulicy Cukrowniczej za 12 mln zł, projekt gospodarki wodno-ściekowej za blisko 86 mln zł, ale też budowa basenu letniego, otwarcie bezpłatnej komunikacji miejskiej czy termomodernizacje jednostek publicznych. Są tu również mniejsze realizacje takie jak place zabaw dla dzieci, tereny zieleni, chodniki i miejsca parkingowe czy modernizacja budynków komunalnych i te pozycje są zwielokrotnione w stosunku do budżetu na 2015 rok.
Można przytaknąć i powiedzieć, że to imponujący wynik, ale ktoś powie, że każdy może się zadłużyć i takie wyniki osiągać, wystarczy wziąć kredyt, a to może być już niebezpieczne. Owszem jeśli zadłuża się niemądrze i nierozważnie. A takiej sytuacji w Jaworze nie ma !!!
Zadłużenie podawane w milionach może przerażać, bo rzeczywiście są to liczby duże, ale bardziej miarodajne są wskaźniki. W ostatnim czasie gminy mają indywidualne wskaźniki zadłużenia i trudno porównywać gminy ze sobą czy na przestrzeni lat, dlatego też Regionalna Izba Obrachunkowa kontrolująca budżety gmin wykazuje porównywalne wskaźniki. Okazuje się, że porównując zadłużenie w/w budżetów w 2014 roku zadłużenie sięgało ponad 40 %, natomiast budżet na 2018 rok wykazuje zadłużenie na poziomie ok. 32 %. Okazuje się zatem, że można mieć rekordowy budżet inwestycyjny i jednocześnie kontrolowane zadłużenie na niższym poziomie niż w roku, gdzie inwestycje były ponad 4 razy mniejsze. Jeżeli to nadal nie przekonuje potrzeby takiej konstrukcji budżetu to możemy odnieść się do kolejnego porównania.
Wg Rankingu Gmin ogłaszanego przez Ministerstwo Finansów w 2017 roku Jawor znajduje się na 916 pozycji jeśli chodzi o dochód podatkowy na jednego mieszkańca. Daleko nam do takich gmin jak Polkowice, gdzie mają ponad 5 razy większy dochód na mieszkańca. Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę skąd ta różnica. Jawor od wielu lat nie może pochwalić się dużymi inwestycjami i wieloma stanowiskami pracy przynoszącymi realne dochody do budżetu. Jak wszyscy wiemy ten budżet jest kolejnym planem finansowym w kontekście Dolnośląskiej Strefy Aktywności Gospodarczej i fabryki Mercedesa, ale te wielkie realizacje nie będą miały miejsca jeśli jako gmina nie zainwestujemy w te projekty. Takimi projektami jest infrastruktura w DSAG-u i otrzymujemy duże środki UE na ten cel i właśnie kwoty zadłużenia wynikają z wkładu własnego, który musimy zagwarantować.
Mamy zawsze alternatywę, czyli rezygnujemy z tych projektów i odstępujemy od zadłużenia. Ale powstaje pytanie, czy to jest mądre, skoro wiemy, że już nigdy w tej perspektywie środków UE, a na pewno w kolejnych, nie otrzymamy takiego wsparcia finansowego z zewnątrz?
Dla mnie to pytanie retoryczne, a odpowiedź brzmi nie. Nie jest to rozważne i odpowiedzialne, bo warto mądrze się zadłużyć, rozłożyć spłaty na wiele lat, mając również na uwadze wpływy od przyszłych inwestorów strefy i zostawić kolejnym pokoleniom miasto w randze lidera inwestycji w regionie z niskim bezrobociem.
Dla mnie budżet na 2018 rok pokazuje odwagę w sięganiu poza krótkowzroczność, po rzeczy wielkie i ambitne, a zarazem rozwagę w kontroli nad zadłużeniem i ostrożność w zarządzaniu środkami publicznymi.
Z dumą mogę powiedzieć, że głosowałem za tym budżetem i mam nadzieję, że mieszkańcy będą realnie korzystać z owoców naszych decyzji w Radzie Miejskiej w przyszłości.
Radny Marcin Jankowski