Spotkanie rozpoczęło się prowadzeniem przyjezdnych 3:1, jednak zepsuta zagrywka Polonii i skuteczny atak Weroniki Knop sprawiły, że szybko na tablicy wyników widniał już remis 3:3. Olimpia poszła za ciosem i za moment po zagraniu Zuzanny Nitkiewicz i autowym ataku gości zrobiło się 7:3. Świdniczanki nie zamierzały się poddawać, doprowadzając do wyrównania, przy stanie 8:8.
Kolejne minuty to zacięta walka, jednak po ataku Knop z lewej strony jaworzanki odskoczyły na 16:14. Przy stanie 18:15 opiekun gości poprosił o czas, po którym znów zapunktowała Knop, a Nitkiewicz popisała się asem serwisowym. Końcówka partii należała już do Olimpii, która wygrała do 21. Seta zakończył skuteczny atak Knop z lewej strony.
Wygrana zdekoncentrowała Olimpijki, które drugą partię rozpoczęły przegrywając 0:6. Dwukrotnie z zagrywki zapunktowała Daria Liwuś. Trener Radosław Pokrywa zmuszony był ratować sytuację czasem. Pomogło, bo świdniczanka wreszcie pomyliła się z pola serwisowego. Po kilku błędach świdniczanek, ataku i skutecznym bloku Knop, jaworzanki zdołały wyjść na prowadzenie 8:7.
Świdniczanki znów zdołały odskoczyć, przy stanie 11:14. Olimpia odrobiła straty do stanu 15:16, gdy z zagrywki zapunktowała Maja Charytonowicz. Za chwilę było już jednak 15:19. Kiedy Wiktoria Pomarańska wygrała rywalizację na siatce, a Knop zdobyła punkt bezpośrednio z zagrywki, znów był remis - 21:21. Do końca seta Olimpijki nie zdołały już jednak zapunktować. Nie zabrakło też kontrowersji w ostatniej akcji. Po ataku Pomarańskiej piłka odbita od bloku wylądowała na aucie. Tak sytuację widziała cała sala. Tylko dwójka sędzin owego bloku nie zauważyła...
Trzeci set przyjezdne rozpoczęły prowadzeniem po bloku Dyzio - Bober. Później było 2:5 i 7:11, gdy z prawej zaatakowała Malwina Bober. Wówczas trener Olimpii poprosił o czas. Kolejne trzy akcje należały do jaworzanek. Najpierw jedna ze świdniczanek przełożyła rękę za siatkę, następnie atakiem z lewej zapunktowała Knop, a z prawej Julia Sobkowicz i było 10:11. Polonia znów odskoczyła na 10:14, a Olimpia odrobiła do stanu 16:17 po dwóch punktach z zagrywki Knop, przedzielonych czasem dla gości.
Kiedy przyjezdne znów zbudowały przewagę, przy stanie 17:21, wydawało się, że to koniec emocji w tym secie. Nic bardziej mylnego! Kolejny zryw w końcówce i dobra zagrywka Julii Szmydt, w tym as serwisowy, sprawiły, iż zrobiło się 22:23. Za chwilę jednak świdniczanki miały już dwie piłki setowe. Olimpijki obroniły jednak obie, doprowadzając do 24:24. Dwie następne piłki należały już do Polonii, która objęła prowadzenie w meczu.
Jaworzanki nie zdołały w czwartej partii odwrócić losów spotkania. Polonia wygrała do 22 i cały mecz 3:1.
Olimpia Jawor - Polonia Świdnica 1:3 (25:21; 21:25; 24:26; 22:25)
Olimpia: Charytonowicz, Szmydt, Szymkiewicz, Pomarańska, Tomaszewska, Czerniej, Truchan, Rzepka, Sobkowicz, Nitkiewicz, Knop, Strzelecka, Kaszubska (L), Świątoniowska (L); trener Radosław Pokrywa
Polonia: Rutowicz, Dyzio, W. Frankowska, Bocian, A. Frankowska, Bober, Całka, Wolak, Miezgiel, Januś, Liwuś, Kołtunowicz (L); trener Michał Tomiałowicz