Jaworzanie objęli prowadzenie już w drugiej minucie. Emilian Borek w niekonwencjonalny sposób zagrał z lewej strony pola karnego do Michała Mężyka, ten zgrał piłkę na piąty metr, a Yurii Shkvarlo pewnym strzałem dopełnił formalności, zdobywając pierwszą bramkę w klasie okręgowej.
Osiem minut później było już 2:0. Emilian Borek sprzed linii pola karnego idealnie przymierzył w okienko. Wówczas niebiesko-żółto-czarni oddali inicjatywę gościom, co mogło się skończyć dla jaworzan niezbyt dobrze. W 31 minucie od starty gola uratował gospodarzy Patryk Borek. Chwilę później i golkiper Kuźni nie pomógł, bowiem Damian Tomczyk podcinką z lewej strony przelobował Borka i umieścił futbolówkę w siatce.
Sytuację w 37 minucie uspokoił Bartłomiej Gwiździał, trafiając do bramki z linii pola karnego. Dwie minuty później na 4:1 podwyższył król strzelców ubiegłego sezonu Marcin Bagiński, który wykorzystał sytuację sam na sam po podaniu Gwiździała. W 41 minucie Bagiński uderzył jeszcze nieznacznie obok słupka, a chwilę później z dystansu nad bramką strzelił Shkvarlo, ale wynik do przerwy nie uległ już zmianie.
Goście dystans zmniejszyli już dwie minuty po przerwie, gdy Tomczyk wykorzystał sytuację sam na sam, zdobywając swoją drugą bramkę w meczu. W 53 minucie przyjezdni trafili jeszcze w słupek, zaś sześć minut później doszło do największej kontrowersji w meczu. Po rzucie rożnym i strzale głową gości piłka otarła się o poprzeczkę i częściowo minęła linię bramkową. Patryk Borek wybił futbolówkę w ostatniej chwili, jednak przyjezdni domagali się uznania gola. Emocje poniosły rezerwowego Krzysztofa Gapskiego, którego arbiter ukarał czerwoną kartką i odesłał do szatni.
W 65 minucie Kacper Grabarczyk uderzył z lewej strony pola karnego, ale Baziewski był na posterunku. Cztery minuty później Bagiński zmylił obrońcę, strzelił, jednak golkiper gości znów nie dał się zaskoczyć. W 84 minucie nieznacznie niecelnie na bramkę gospodarzy uderzył z dystansu Łukasz Akacki. Minutę później Robert Horbal wpadł w pole karne i huknął z całej siły, ale na szczęście dla jaworzan niecelnie.
Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Grabarczyk popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego z lewej strony, zdobywając piątego gola dla Kuźni. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił strzałem z lewej strony pola karnego Przemysław Piec.
Kuźnia Jawor - Dąb Stowarzyszenie Siedliska 6:2 (4:1)
Bramki: Shkvarlo (2), E. Borek (10), Gwiździał (37), Bagiński (39), Grabarczyk (89), Piec (90+1) - Tomczyk (32, 47)
Czerwona kartka: Krzysztof Gapski (61, zawodnik rezerwowy)
Sędziował: Kacper Gontarek
Kuźnia: P. Borek - Kruczek, Gwiździał, Dunaj, Ł. Duda (56. Janoś), Mężyk (61. Grabarczyk), Pietruszka, E. Borek, Shkvarlo ( 67. Wiśniewski), Piec, Bagiński (85. Smyk)
Dąb: Baziewski - Akacki, Pachulski, Wójtów, Czarnota, Zaremba (76. Popardowski), Bielecki (82. Skubiński), Kądzioła (69.Swędzikiewicz), Balicki (46. Sosnowski), Horbal, Tomczyk