W sobotę Olimpia zagra w Mysłowicach z Silesia Volley MSK. Z kolei w środę 8 listopada do Jawora zawita Impel II Wrocław. Zespół z Mysłowic w tym sezonie radzi sobie podobnie jak Olimpia. Po pięciu meczach ma na koncie trzy zwycięstwa i dwie porażki. Sobotnie rywalki drużyny z miasta św. Marcina zaczęły sezon domową porażką 2:3 z KPKS-em Halemba. Następnie na wyjeździe wygrały 3:2 z SMS-em PZPS II Szczyrk, u siebie 3:1 z PLKS-em Pszczyna, przegrały 2:3 w Świdnicy i ograły na własnym parkiecie Impel II 3:1.
Wyniki pokazują, że Silesia Volley rozkręca się z każdym meczem, a to oznacza, że w Mysłowicach nie ma co liczyć na łatwą wygraną. Drużyna z Jawora musi więc zaprezentować się lepiej niż w ostatnim starciu z Polonią Świdnica.
- Były momenty dobre, ale więcej było momentów słabych. Dobrze, że to jest początek sezonu. Dziewczyny są trochę "podjechane", ale powoli będzie lepiej - mówił trener Lesław Chrzanowski, po derbach ze świdniczankami. - Po pierwszym secie zawsze jest takie spuszczenie powietrza, że fajnie wyszło. Gdyby złapały tego byka za rogi w drugiej partii, to myślę, że ten mecz by inaczej wyglądał. Ale gra się tak jak przeciwnik pozwala. Jesteśmy drużyną na pewno młodszą, bo mamy trzy starsze dziewczyny, a reszta to są bardzo młode dziewczyny. Nie wytrzymały presji, nie wiedziały jak sobie poradzić. Za każdym razem będzie lepiej. Pracujemy, dopiero schodzimy z siłowni i spokojnie będziemy grali dalej - dodawał szkoleniowiec Olimpii.
Po meczu w Mysłowicach jaworzanki zagrają kolejny derbowy pojedynek. Tym razem nad Nysą Szaloną pojawi się Impel II Wrocław. Choć ekipa ze stolicy Dolnego Śląska jest na dziewiątym miejscu w tabeli nie można jej lekceważyć. Wszak w jej barwach występują bardzo utalentowane, młode siatkarki. Jeszcze niedawno tę drużynę podziwiać mogliśmy w Młodej Lidze Kobiet, ale po jej rozwiązaniu wrocławianki trafiły do drugiej ligi.
- Jest to bardzo ważna część działalności naszego klubu. Jak zawsze bardzo dużą wagę przykładamy do szkolenia młodzieży. Myślę, że kiedyś naszych wychowanek grających w ekstraklasie było trochę więcej. Później była pewna przerwa, ale w tej chwili jesteśmy na dobrej drodze, aby odbudować potęgę naszych grup młodzieżowych - zapowiadał przed startem Ligi Siatkówki Kobiet Jacek Grabowski, prezes Volleyball Wrocław S.A. - Na dzisiaj to bezpośrednie zaplecze - juniorki, druga liga - to są zawodniczki, które przeszły całą drogę szkolenia. Są również wzmacniane, poszukujemy i próbujemy ściągać do Wrocławia najzdolniejsze zawodniczki z okolic, aby wzmocnić ten potencjał. Stąd decyzja o starcie w drugiej lidze. Ta decyzja była podyktowana również tym, że nie będzie w tym roku Młodej Ligi Kobiet, żeby te dziewczyny w wieku juniorskim miały szansę rywalizować z dobrym przeciwnikiem. Zespół będzie miał okazję przeżyć gorycz porażki i cieszyć się ze zwycięstwa. Znam te grupy młodzieżowe, kiedy tylko mogę bywam na zawodach i widzę, że jest tam ogromny potencjał, jest tam kilka naprawdę fajnych dziewczyn, które będą mogły w niedługim czasie zasilić nasz pierwszy zespół - dodawał.
Wrocławianki w bieżącym sezonie przegrały 0:3 w Pszczynie, wygrały 3:0 u siebie z Polonią Łaziska Górne, uległy 0:3 Polonii w Świdnicy, zwyciężyły u siebie 3:1 TKS Ekobet Tychy i ostatnio przegrały 1:3 w Mysłowicach. Początek środowego meczu w sali Szkoły Podstawowej nr 2 w Jaworze o godz. 19.