Spotkanie rozpoczęło się udanie dla Olimpii. Na początku pierwszego seta jaworzanki prowadziły 4:1 i szkoleniowiec gości poprosił o czas. Po chwili jednak Dorota Dydak atakiem z lewej strony po prostej dała gospodyniom kolejny punkt. Świdniczanki zdołały doprowadzić jeszcze do stanu 5:4, ale wówczas Dydak obiła blok przyjezdnych, a po chwili Kulbida skutecznie zaatakowała z prawej strony i było 7:5.
Przewaga Olimpijek stale rosła. Po zepsutej zagrywce Polonii i obiciu bloku przez Aleksandrę Deptuch zrobiło się 13:7. Świdniczanki nie były już w stanie odrobić straty. Kiedy Agata Mackiewicz blokiem wyprowadziła gospodynie na 20:16 i szkoleniowiec gości po raz drugi poprosił o przerwę, zdawało się, że w tej partii nic złego już się jaworzankom nie przytrafi. Tak też było. Skuteczne ataki Deptuch i Kulbidy, blok Deptuch - Grubasz oraz zepsuta zagrywka Polonii sprawiły, iż Olimpijki wygrały do 20.
Początek drugiej partii miał odwrotny przebieg niż pierwszej. Choć najpierw punkt zdobyła Deptuch, to po czterech kolejnych piłkach na tablicy widniał wynik 1:4. Dydak zdołała jeszcze chwilowo, atakiem z lewej strony, zmniejszyć przewagę przyjezdnych, jednak szybko zrobiło się 2:6. Świdniczanki nie pozwoliły już Olimpii zbliżyć się na więcej niż dwa punkty. Po zablokowaniu Dydak było 8:12, a potem przewaga gości jeszcze wzrosła. Ostatecznie przyjezdne wygrały do 16 i wyrównały stan meczu.
Kolejny set był najbardziej emocjonujący w całym spotkaniu. Początkowe prowadzenie Polonii, remis 4:4, prowadzenie Olimpii i znów remis, tyle że 8:8. Po chwili świdniczanki odskoczyły na dwa punkty, gdy doskonale znana w Jaworze Klaudia Kołodziejczak, która w minionym sezonie reprezentowała barwy Olimpii, pojedynczym blokiem wyprowadziła przyjezdne na prowadzenie 11:9. Nie trwało ono jednak długo, bo po ataku Dydak i aucie ze strony świdniczanek było 13:13.
Olimpia prowadziła jeszcze przy stanie 18:17. Wówczas szkoleniowiec przyjezdnych wziął czas, co pomogło jego zespołowi. Końcówka należała bowiem do Polonii, która po zaciętej walce zwyciężyła do 23 i wyszła na prowadzenie w meczu.
Wówczas z Olimpijek jakby zeszło powietrze. Co prawda, po bloku Mackiewicz - Dydak i skutecznym ataku drugiej z wymienionych jaworzanki prowadziły jeszcze 5:3, ale wówczas coś w ich grze się zacięło. Polonia szybko odwróciła wynik na 5:9. Po skutecznej zagrywce Alicji Krusiewicz, świdniczanki prowadziły już 11:6. Po chwili podwyższyła Natalia Gezella i trener Chrzanowski ratował swój zespół czasem. Pomogło tylko chwilowo, bo choć Olimpijki zdobyły dwa kolejne punkty, to za moment świdniczanki odskoczyły na 16:11.
Olimpia zdołała jeszcze zniwelować stratę do jednego punktu, przy stanie 16:17, ale później przyjezdne znów odskoczyły. Ostatecznie Polonia wygrała czwartą partię do 19, a mecz zakończyła Aleksandra Druciak, punktując z zagrywki.
Olimpia Jawor - Polonia Świdnica 1:3 (25:20; 16:25; 23:25; 19:25)
Olimpia: Dydak, Pomarańska, Kulbida, Mackiewicz, Deptuch, Kostiuk, Kwolek (L) oraz Mirosławska, Grubasz, Knop, Gul, Mossur; trener Lesław Chrzanowski
Polonia: Krusiewicz, Maziakowska, Druciak, Kołodziejczak, Woźniak, Małodobra, Adamek (L) oraz Gezella, Jewiarz, Telega, Baran, Paluszkiewicz, Kucman; trener Mateusz Dąbrowski
MVP: Aleksandra Małodobra
Wyniki pozostałych spotkań 5 kolejki:
MSK Mysłowice - Impel II Wrocław 3:1 (25:17; 23:25; 25:17; 26:24)
Sokół Radzionków - SMS PZPS II Szczyrk 3:2 (18:25; 25:17; 13:25; 25:22; 15:12)
Polonia Łaziska Górne - KPKS Halemba 1:3 (25:23; 17:25; 2:25; 18:25)
TKS Ekobet Tychy - Sokół 43 AZS AWF Katowice 3:1 (25:27; 25:20; 25:23; 25:19)
PLKS Pszczyna - Częstochowianka 3:0 (25:20; 25:20; 25:20)