Wyrazy dezaprobaty można było usłyszeć z każdej strony, osobiście odczułem że najsilniej oburza się środowisko nazywane patriotycznym lub narodowym. Czyli ta grupa, w której lansowana jest idea tak zwanego patriotyzmu gospodarczego.
Najpierw wyjaśnijmy, czym jest patriotyzm gospodarczy. Polega to na tym, aby starać się kupować produkty krajowe. Kryterium stosowane przy decyzji konsumenckiej dotyczy nie samych cech produktu, ale tego przez kogo został wytworzony. Patriota gospodarczy mając do wyboru produkty tego samego rodzaju wybiera ten, który uzna za krajowy.
No dobrze, czy patriotyzm gospodarczy to jest coś złego? Nie. Każdy może przecież stosować dowolne kryteria przy wydawaniu swoich pieniędzy. Nikt nie ma obowiązku kupować produktów jakiegoś rodzaju, więc konsument może zrezygnować z wydawania swoich pieniędzy na pewne produkty. Na przykład na produkty zagraniczne. Gorzej, gdyby chciał w ten sposób wydawać cudze pieniądze. Skoro jednak wydaje tak swoje, to powinien mieć do tego prawo. Pozostaje tylko pytanie, czy mądre i dobre jest korzystanie z tego prawa.
Ja nie widzę powodu, dla którego miałbym odrzucać produkt wytworzony przez firmę należącą do obcokrajowca tylko dlatego, że jest obcokrajowcem. Mam karać kogoś za to, że nie urodził się w Polsce? Nie chcę bojkotować dobrego produktu tylko dlatego, że jego producent żyje w innym kraju niż ja. Bo to nie jest żaden powód.
Wróćmy do Tigera i jego producenta. Zagrywka firmy była szczególnie przykra dla osób, których dziadkowie czy pradziadkowie brali wtedy udział w walce. Wielu komentujących zwróciło uwagę, że taka reklama to brak szacunku do ludzi i do kraju, w którym ta firma działa. Wszystko to prawda. A skąd ta firma pochodzi, że tak lekceważy sobie historię Polski? Pewnie zza granicy, prawda?
Otóż nie. To nie żadne tam złe niemce lub wredne francuzy, co znakomicie by pasowało do retoryki używanej przez część gospodarczych patriotów. Chamstwem popisał się Maspex sp. k. z siedzibą w Wadowicach. Całkowicie polska firma.
Czy patriota gospodarczy i w tym wypadku wybierze produkt od polskiej firmy, która pokazuje Polsce „faka”? Czy może jednak sięgnie po napój od firmy zagranicznej, która się takiego wieśniactwa nigdy nie dopuściła?
Ludzi bojkotujących Tigera rozumiem i popieram. Chcą „ukarać” firmę, która zrobiła sobie jaja z tego, co ważne. I to jest całkiem dla mnie zrozumiała reakcja. Tak samo jak rozumiem ekologów, którzy bojkotują firmy nadmiernie trujące środowisko. To jest reakcja na konkretne złe zachowanie konkretnego człowieka lub konkretnej grupy. W przeciwieństwie do gospodarczego patriotyzmu, który polega na bojkotowaniu całych setek firm, i to zupełnie bez powodu.
Gospodarczy patriota może sobie robić ze swoimi pieniędzmi co tylko chce, niczego mu nie bronię. Samo to, że jest w stanie brać pod uwagę coś więcej niż tylko cenę produktu jest dla mnie czymś sympatycznym. Jeśli jednak naprawdę zależy mu na patriotyzmie, to może powinien zmienić strategię? Człowiek zza granicy, który chce z nami uczciwie konkurować naprawdę nie jest dla nas, Polaków, żadnym zagrożeniem czy obrazą.
PS: Jeśli ktoś czuje potrzebę poznania pełnej oferty firmy Maspex, to zapraszam tutaj:
https://maspex.com/produkty.html Bojkotujących może ta lista zainteresować ;)