W punkcie przewidzianym na interpelacje, wnioski i zapytania głos zabrał radny Mariusz Barański.
- Pozwoliłem sobie złożyć wniosek w sparawie przebudowy ulicy Bolesława Limanowskiego. Jest to droga wojewódzka numer 363, będąca w zarządzie powiatu jaworskiego. Mój wniosek dotyczyłby w pierwszej kolejności tego, że powinno odbyć się spotkanie informacyjne z właścicielami garaży znajdujących się przy tej ulicy, celem uwzględnienia ich sugestii i wniosków. Wiem, że takie sugestie były już przekazywane na ręce pana dyrektora Michała Lenkiewicza i jest stosowna korespondencja dotycząca tej materii, ale też apelowałbym do pana dyrektora, ażeby naprawdę dokładnie przyjrzeć się tej inwestycji. Ona ma być ostatecznie odebrana dopiero 30 kwietnia 2017 roku, więc jest jeszcze sporo czasu, żeby zlikwidować wszelkie usterki, które są dzisiaj widoczne, a także przychylić się do pewnych sugestii, które zgłaszane są m.in. przez właścicieli garaży przy ul. Bolesława Limanowskiego, a także przez mieszkańców, którzy zamieszkują przy tej ulicy.
Już dziś można stwierdzić, że w wyniku tej modernizacji powstały liczne niedogodności. Za płytka zatoczka autobusowa dla autobusów, stwarzająca realne zagrożenie w ruchu drogowym. Miałem okazję rozmawiać z kierowcą takiego autobusu. Busy się tam jeszcze mieszczą, ale autobus ma już z tym bardzo poważny problem. Poza tym, od wiaty do wejścia do busu czy autobusu jest swoisty tor przeszkód, ponieważ wiata znajduje się zdecydowanie poniżej tego chodnika, który stanowi integralną część zatoki autobusowej. Po prawej stronie jak wjeżdża się od kierunku mostu piotrowickiego znajduje się bardzo głęboki rów. W tym rowie dzisiaj znajdują się śmieci, plastikowe butelki, różne odpadki, ale też ten rów stanowi realne zagrożenie dla kierowców, pasażerów i samochodów. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia doszło do pierwszej kolizji z udziałem samochodu, który zjeżdżał do tych garaży. Została uszkodzona na szczęście tylko chłodnica i oba błotniki, ale kolizja taka faktycznie miała miejsce.
Brak murków oporowych na przepustach sprawia, że zwykłe chuligańskie zabiegi mogą sprawić, że ten cały przepust zostanie w ciągu kilkunastu minut zniszczony. Te odpływy, które mają tam odprowadzać deszczówkę do rzeki Nysa Szalona są zrobione nie wiem czy zgodnie ze sztuką budowlaną, ale to polega na tym, że któryś z robotników kilka razy wbił szpadel w ziemię i w ten sposób wykonał odpływ. Od strony Osiedla Piastów można stwierdzić, że są zbyt wysokie krawędzie jezdni. Stanowi to też zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu. Studzienki kanalizacyjne znajdujące się na tej ulicy położone są poniżej powierzchni jezdni. Całość tej inwestycji budzi też poważne zastrzeżenia pod względem estetycznym. Zwłaszcza od strony garaży. Myślę panie dyrektorze, że powinniście się spotkać z mieszkańcami, uwzględnić ich sugestie, a także uspokoić nieco atmosferę, bo ludzie są po prostu zdezorientowani i zdenerwowani - mówił Mariusz Barański.
Radnemu odpowiedział starosta Stanisław Laskowski.
- My tylko zarządzamy tą drogą wojewódzką na podstawie podpisanego porozumienia. Również wykonujemy zadania inwestycyjne i remontowe zatwierdzone przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei. Nie możemy wprowadzać żadnych zmian, odstępstw do projektu zatwierdzonego przez DSDiK. Tam są fachowcy, pracownicy, którzy analizują przedstawione projekty i zatwierdzają je. Skoro zostało to zatwierdzone, to my nie mogliśmy wprowadzić żadnych odstępstw.
Moją własną dygresją jest to, że jednym z pierwszych telefonów, które otrzymałem po pierwszym etapie realizacji ścieżki pieszo-rowerowej do Myśliborza, oprócz podziękowań, to była uwaga jednego z mieszkańców, że jest niebezpiecznie. Byłem zaskoczony, bo jak nie było ścieżki było bezpiecznie, a jak wykonaliśmy pierwszy etap to było niebezpiecznie. Zapytałem w jaki sposób jest niebezpiecznie. Bo nie ma świateł, nie ma oświetlenia. Wcześniej jeżdżono drogą i było bezpiecznie, a w tej chwili jest oddzielna ścieżka pieszo-rowerowa, gdzie rowerzyści mogą oddzielnie spokojnie się przemieszczać, jest niebezpiecznie. Tak samo jest w tym przypadku. Proszę sobie przypomnieć jak wyglądało to miejsce wzdłuż garaży. To było jedno wielkie rozlewisko. Tam nie można było przejść suchą stopą, już nie mówiąc o tym, że wzdłuż tej drogi parkowały jeszcze samochody ciężarowe powodujące niebezpieczeństwo. Dzisiaj te samochody nie mogą tam parkować z naturalnej przyczyny, ponieważ został tam wykonany rów, który będzie odprowadzał wodę. Poza tym, do tej pory był tam przystanek na żądanie, gdzie nie było w ogóle zatoczki i było bezpiecznie. Kiedy również z mojej inicjatywy powstała, bo ja sugerowałem, żeby zrobić tam chociaż małą zatoczkę, żeby pojazd mógł lekko tam zjechać i by ludzie mogli bezpieczniej wsiadać do tego pojazdu, to dzisiaj się mówi, że jest niebezpiecznie. Pytam się czy wcześniej było bezpieczniej czy dzisiaj jest bardziej bezpiecznie? Oczywiście nie chciałbym tego komentować, bo użytkownicy garaży mają uzasadnione wątpliwości czy oczekiwania, ponieważ pojawiły się pewne trudności, ale one wynikają z pewnych rozwiązań zatwierdzonych przez Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei.
Z tego co rozmawialiśmy z panem dyrektorem Lenkiewiczem, przekazał mi, że już jest po wstępnych rozmowach z dyrektorem DSDiK i w najbliższym czasie odbędzie takie spotkanie. Będzie chciał przedstwić tę propozycję i uwagi zgłoszone przez mieszkańców, użytkowników garaży. Jeżeli ze strony DSDiK będzie możliwość wprowadzenia pewnych rozwiązań, to oczywiście jak najbardziej będzie z naszej strony wola, żeby takie rozwiązania wprowadzić. Natomiast nie chciałbym, żebyśmy jako powiat spotykali się z mieszkańcami i obrywali za coś co nie jest naszym zadaniem. My tylko wykonujemy na podstawie zatwierdzonej dokumentacji. Możemy jak najbardziej, jeżeli ze strony DSDiK będzie taka wola, wprowadzić rozwiązania które pomogą spełnić oczekiwania mieszkańców. Wtedy będzie z naszej strony możliwość spotkania się z mieszkańcami i wyjaśnienia tych kwestii. Na dzień dzisiejszy nie ma podstaw żeby się spotykać, bo nie my jesteśmy decydentem w tej kwestii. Jeżeli otrzymamy jakiś pozytywny sygnał ze strony DSDiK, że istnieją możliwości rozwiązania problemu, spotkamy się z mieszkańcami i bedziemy chcieli porozmawiać czy istnieje możliwość wprowadzenia tych rozwiązań.
Tak jak powiedział radny Mariusz Barański, to zadanie jeszcze nie zostało zakonczone, ponieważ jest tam jeszcze kilka rzeczy do uzupełnienia, ale oczywiście w uzgodnieniu z DSDiK, że zakończenie nastąpi w późniejszym terminie, gdy będą pozwalały na to warunki pogodowe. Na pewno nie uciekamy od tego, że są pewne utrudnienia, ale jest bardziej bezpiecznie niż było poprzednio - odpowiadał starosta Stanisław Laskowski.
Ponadto podczas sesji przyjęto sprawozdania z prac komisji oraz plany pracy komisji rady na rok 2017. Radni poza uchwałą budżetową, podjęli też uchwały w sprawie zmian w budżecie na 2016 rok, w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Powiatu Jaworskiego na lata 2016-2020 oraz w sprawie Wieloletniej Prognozy Finansowej Powiatu Jaworskiego na lata 2017-2021.
- Chciałbym podziękować za uchwalenie budżetu na 2017 rok jednogłośnie. Myślę, że spełniło się jedno z moich życzeń świątecznych. W imieniu Zarządu Powiatu Jaworskiego chciałbym jednoznacznie zadeklarować, że te środki będą bardzo mądrze i rozsądnie wydawane. Trzeba pamiętać, że to co robimy jest bardzo odpowiedzialne. Będziemy podejmować również wszelkie starania o pozyskanie środków zewnętrznych i maksymalnie realizować te zadania, które są oczekiwane przez mieszkańców naszego powiatu - podkreślał starosta Laskowski.
Na zakończenie sesji przewodniczący Rady Powiatu Jaworskiego złożył wszystkim życzenia wszelkiej pomyślności na 2017 rok.
Relacja z przyjęcia budżetu powiatu na przyszły rok:
(Film) Budżet starostwa uchwalony
