Sobota, 20.04.2024 446

 

Pliki cookies 14:54
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama

Klasa O: Remis Kuźni, który trzeba szanować

Kolejny raz potyczka Kuźni Jawor z Gromem Gromadzyń-Wielowieś dostarczyła sporej dawki emocji.

Sześć goli, z czego dwa w ostatnich dwóch minutach regulaminowego czasu gry, cztery rzuty karne i jedna czerwona kartka - tak można w skrócie podsumować to co się działo w niedzielne popołudnie na boisku w Wielowsi. Po raz pierwszy w historii w kontaktach pomiędzy Kuźnią i Gromem padł remis (3:3). Ten podział punktów może jaworzan z jednej strony zadowalać, ale z drugiej strony powodować spory niedosyt, bo okazji ku temu, aby zainkasować pełną pulę było sporo. Dwie bramki dla MRKS-u strzelił Emilian Borek (obie z jedenastek), a jedną dołożył Marcin Bagiński.

Obie drużyny stworzyły bardzo przyzwoite widowisko, w którym nie brakowało walki. Kuźnia w pierwszej połowie prezentowała się lepiej i to po jej stronie była przewaga. Stworzyła sobie więcej sytuacji podbramkowych i mogła śmiało prowadzić różnicę trzech lub nawet czterech trafień. Jako pierwszy bliski pokonania Kamila Salamona był w dwunastej minucie Marcin Bagiński, ale jego uderzenie z kilkunastu metrów minęło słupek. Jednak pięć minut później przyjezdni otworzyli rezultat tej konfrontacji. W polu karnym Gromu został sfaulowany Mateusz Bober i arbiter wskazał na "wapno". Jedenastkę pewnie wykorzystał Emilian Borek.

W kolejnych minutach na listę strzelców mogli się wpisać między innymi Damian Dulęba, Marcin Bagiński czy Mateusz Bober, ale brakowało odpowiedniej finalizacji lub na posterunku był nieźle dysponowany tego dnia golkiper miejscowych, którego występ stał pod znakiem zapytania. Drużyna Rafała Franczaka w pierwszej odsłonie tylko na dosłownie chwilę potrafiła przejąć inicjatywę i przycisnąć gości, zmuszając w tym okresie jeden raz do poważniejszego wysiłku Patryka Borka. Jednak próbę Łukasza Kozłowskiego z "szesnastki" młodszy z braci Borek obronił w ładnym stylu, wyciągając się jak struna.

W 35 minucie Kuźnia po kilku nieudanych próbach podwyższyła na 2:0. Emilian Borek zacentrował futbolówkę w pole karne, a ustawiony tam Marcin Bagiński wpakował ją z zimną krwią do siatki. Gdy wydawało się, że jaworzanom uda się dowieźć prowadzenie 2:0 do przerwy, wówczas Grom zdobył bramkę kontaktową. Pa tryk Borek skapitulował w sytuacji sam na sam.

Drugie 45 minut, które były już bardziej wyrównane, mogły zacząć się od wyrównującego gola dla gospodarzy. Zawodnik Gromu ładnie przymierzył z rzutu wolnego, ale bramkarz Kuźni popisał się efektowną paradą, przenosząc piłkę nad poprzeczką. To podziałało bardzo mobilizująco na podopiecznych trenera Marcina Dudka, którzy w następnych kilku minutach mogli powiększyć swoją przewagę. W 48 minucie Przemysław Wiśniewski zagrał futbolówkę po ziemi w pole karne do Marcina Bagińskiego, ale jego strzał obronił Kamil Salamon. Golkiper z Wielowsi 120 sekund później ponownie poradził sobie z próbą jaworskiego napastnika, a dobitka Przemysława Wiśniewskiego z ostrego kąta trafiła w boczną siatkę.

Kuźnia i Grom szukały swoich szans na kolejne trafienia, ale bez pożądanych efektów, aż do ostatniego kwadransa. Wówczas Piotr Łabędzki wskazał na jedenasty metr w obrębie "szesnastki" Kuźni, a gospodarze nie zmarnowali rzutu karnego. W 84 minucie Marcin Zwierz za faul na Kacprze Grabarczyku obejrzał drugą żółtą kartkę i Grom musiał radzić sobie w osłabieniu. W 85 minucie szczęścia z rzutu wolnego, za faul na popularnym "Grabarzu", poszukał Marcin Bagiński, ale jego strzał został sparowany na rzut rożny. 

W 88 minucie sędzia prowadzący zawody ponownie dopatrzył się przewinienia jednego z piłkarzy Kuźni we własnym polu karnym i podyktował rzut karny. I tym razem został on skutecznie egzekwowany, lecz Patryk Borek był bliski jego obronienia. Piłkarze z Parkowej 8 nie załamali się i podjęli walkę o uratowanie punktu. Swój cel osiągnęli bardzo szybko, bo w 90 minucie. Arbiter czwarty raz w tej konfrontacji wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od linii bramkowej. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Emilian Borek i nie pomylił się. W doliczonym czasie gry jaworzanie, tak jak przed rokiem, mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale główka Marcina Bagińskiego okazała się nieskuteczna.

16 października (niedziela), godz. 16:00 - Wielowieś
Grom Gromadzyń-Wielowieś - Kuźnia Jawor 3:3 (1:2)
Bramki: ? 43', 74'-k., 88'-k. - E. Borek 17'-k., 90'-k., Bagiński 35'
Kuźnia: Patryk Borek - Bartłomiej Gwiździał, Kamil Dunaj, Łukasz Duda, Sylwester Dworakowski, Kamil Janoś (Kamil Kurzelewski 68'), Emilian Borek, Przemysław Wiśniewski (Dawid Duda 76'), Mateusz Bober, Damian Dulęba (Kacper Grabarczyk 81'), Marcin Bagiński
Czerwona kartka: Marcin Zwierz (Grom - 84'; za drugą żółtą)
Sędziowali: Piotr Łabędzki (jako główny) oraz Arkadiusz Stasiak i Piotr Majerowski (asystenci) - Delegatura Legnica
Widzów: 50

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.