Mimo, że spotkanie było rozgrywane w ogromnym upale, gra toczyła się w szybkim tempie, a akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. W szóstej minucie Hubert Połącarz wpadł w pole karne i zagrał do Bochenka, który wyłożył piłkę Kulisowi, a ten pewnym strzałem dał prowadzenie przyjezdnym. Albatros ruszył do odrabiania start i miał kilka niezłych okazji, ale żadnej z nich nie potrafił zamienić na gola.
Drużyna z Jaśkowic skupiając się na ofensywie, mogła zostać ukarana za nieuwagę w defensywie. Z woleja uderzył Samborski, ale na posterunku był bramkarz. Albatros dopiął swego w 35 minucie, kiedy to wyrównał stan meczu. Napastnik gospodarzy wygrał pojedynek jeden na jeden z Bartnickim. W 45 minucie Zjednoczeni mogli strzelić bramkę „do szatni”, ale Szałęga w dogodnej sytuacji nieczysto trafił w futbolówkę.
Po zmianie stron Albatros miał optyczną przewagę, ale nic z niej nie wynikało. Za to w 60 minucie Zjednoczeni ponownie wychodzą na prowadzenie.. Hubert Połącarz zdecydował się uderzyć z ostrego kąta i przy drobnej pomocy bramkarza, piłka zatrzepotała w siatce. Radość zespołu ze Snowidzy trwała raptem pięć minut. Jeden z graczy Albatrosa dośrodkowanie z rzutu rożnego głową zamienił na gola. To trafienie „dodało wiatru w skrzydła” Albatrosowi i w 85 minucie było po meczu. Gospodarze dzięki dwóm stałym fragmentom gry, strzelają dwie bramki i ustalają rezultat końcowy na 4:2.
30 sierpnia (niedziela), godz. 11:00 – Jaśkowice
Albatros Jaśkowice – Zjednoczeni Snowidza 4:2 (1:1)
Bramki dla Zjednoczonych: Kuliś 6’, H. Połącarz 60’