Wtorek, 16.04.2024 214

 

Pliki cookies 19:32
Serwis korzysta z plików cookies i innych technologii automatycznego przechowywania danych do celów statystycznych, realizacji usług i reklamowych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Reklama

Krzysztof Detyna

Sumienie

Podobno każdy je ma. Podobno niektórzy mają nawet sumienie czyste – nieużywane. Czym tak naprawdę ono jest?

      Mamy kolejny okres czasu, w którym będziemy mieli trochę wolnego od szkoły, pracy, służby i od ludzi, z którymi jesteśmy na co dzień. Wolnego mieć nie będziemy od sumienia i jego wyrzutów. Odrywając się od obowiązków, mamy czas na refleksję, ocenę i podsumowanie ubiegającego szybko roku. Do tego dochodzi tzw. okres świąteczny, połączony z odwiedzinami rodziny i bliskich. Ten czas sprzyja wspomnieniom i co za tym idzie – wtedy wyczulamy naszą świadomość odpowiedzialności moralnej za swoje czyny. Od tego nie uciekniemy. Sumienie dopadnie nas prędzej, czy później i nie ważne, czy jestem wierzący w Boga, w jakieś bóstwo, czy nieuznający żadnej nadprzyrodzonej „siły”.

Piłat w potrzasku

      Chciałbym posłużyć się tu dwoma przykładami. Jednym z nich jest Rzymianin Poncjusz Piłat, starożytny namiestnik Judei. Jako okupant, miał rozległe uprawnienia. Miał możliwość skazać na śmierć z byle powodu, jak i ułaskawić skazańca, na którym ciążyły poważne zarzuty. Jak każdy człowiek, tak też on miał podejść do „egzaminu” swojego życia. Egzaminem tym miała być rozprawa nad niewinnym człowiekiem, którego nazywali Nazarejczykiem, a w dodatku jego zwolennicy uważali go za Syna Bożego. Po krótkim przesłuchaniu Piłat doszedł do przekonania, że oskarżony jest niewinny, a oskarżyciele przyprowadzili go do niego z zawiści. Stanął przed nim tylko dlatego, że miał odwagę mówić niewygodną prawdę przywódcom religijnym, za co groziła mu śmierć. Co ciekawe, z Piłatem także rozmawiał jak „równy z równym” - co więcej, uświadomił namiestnikowi, że władza, którą piastuje, została mu dana z „góry” od Boga , oraz uzmysłowił mu popełniany właśnie w tej chwili grzech. Rzymianin zdawszy sobie sprawę z kim ma do czynienia, kilkakrotnie próbował uwolnić „niewygodnego” więźnia. Na dodatek jego własna żona, mając niezwykły sen na temat Sprawiedliwego, dorzuciła „do pieca” wiadomość, sugerującą mężowi wydanie sprawiedliwego wyroku. Poncjusz Piłat był jakby w potrzasku. Z jednej strony cichy głos sumienia i przekonanie o niewinności Nazarejczyka, z drugiej strony presja społeczna i oskarżenia o zdradę stanu. W końcu się poddał. Uległ naciskom i nawet umycie rąk na niewiele się zdało. Skutek był wymierny – śmierć.

Judasz – zdrajca z sumieniem

        Kolejną osobą, o której chciałbym wspomnieć to Judasz Iskariota – skarbnik apostolski. Człowiek ten wykazał się wyjątkową podłością – zdradził przyjaciela, który nie miał przed nim żadnych tajemnic. Był naocznym świadkiem wspaniałych rzeczy, które działy się w tym czasie w owej krainie. Przez trzy lata, każdego dnia uczestniczył w trudach misji swojego mistrza. Dzielił z nim smutki i radości. Za sprawą Judasza, działy się także niezwykłe dzieła, dzięki mocy udzielonej mu przez „szefa”. Niestety miał jedną słabość – miłość do pieniędzy. Sprzedał swojego „ziomka” za 30 srebrników – cenę, jaką płaci się za niewolnika. Zdradzony, do końca nazywał swojego zdrajcę przyjacielem. Wielu powie: „On chyba nie miał sumienia, dopuszczając się tak okropnego czynu!”. Czyżby? Co więc doprowadziło go do takiej desperacji, że targnął się na swoje życie? Czy nie wyrzuty sumienia?

Walka do końca

       W kwestii naginania do swej woli, można wyróżnić dwie kategorie ludzi – tych co presję wywierają i tych co jej ulegają. Są wydarzenia z przeszłości, które wracają do naszych myśli jak bumerang. Z nimi należy rozprawić się jak najszybciej. Nie ma co czekać do następnej okazji, bo może jej już nie być. Co zrobić z „wpadkami” nie do odkręcenia? Przyznanie się do błędu może być oczyszczające i uwalniające, ale do tego trzeba mieć, choć odrobinę odwagi. Niektórzy doszli do perfekcji w zagłuszaniu własnego sumienia. Przekonują nawet samych siebie w dyskusji, w której się usprawiedliwiają. Wygląda to dosyć groteskowo.

      Życzę nam wszystkim, abyśmy żyli w zgodzie z własnym, dobrym sumieniem i nie ulegali presji otoczenia, a także walczyli z własnymi słabościami, które nie przynoszą nam przecież chluby. Walka ta będzie toczona do końca naszych dni. Sami sobie jednak nie poradzimy. Modlitwa w tym wypadku bardzo pomaga.

Komentarze (8)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@jawor24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

bolo
bolo25 grudnia 2015 o 23:21
"Przyznanie się do błędu może być oczyszczające i uwalniające, ale do tego trzeba mieć, choć odrobinę odwagi. Niektórzy doszli do perfekcji w zagłuszaniu własnego sumienia. Przekonują nawet samych siebie w dyskusji, w której się usprawiedliwiają. Wygląda to dosyć groteskowo." Może zacznie pan od siebie? Jak na dziś to błędem był pana start w wyborach i zostanie ambasadorem jednej rodziny której wszyscy (!) mają pomagać.Radzę zapamiętać klasyka-"nie pytaj co może dać Ci ojczyzna,wprzódy daj jej coś od siebie". Jakoś nie słyszę sensownych propozycji z pana strony odnośnie poprawy bytu jaworzan.Opozycja to nie tylko totalna krytyka ,to także praca dla dobra miasta.Przecież pan to przysięgał mieszkańcom.Dieta to nie zapłata za bywanie w ratuszu ,chyba że traktuje ją pan jak pewien jegomość srebrniki.Pozwalam sobie na wyrażenie swojego zdania póki cenzura (jeszcze)nie działa.
2 Lubię to: 2
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
pisak
pisakbolo30 grudnia 2015 o 00:42
Co powiesz na tamat pozostałych? Ich wypowiedzi i działania również podobają się tobie?
7 Lubię to: 7
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
Autor
Autor25 grudnia 2015 o 16:45
Nie chcesz - nie czytaj. W czym problem. Nie nauczyłeś się korzystać z wolności wyboru?
10 Lubię to: 10
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
bók
bók25 grudnia 2015 o 16:11
Panie Krzysztofie takie teksty to na gośćniedzielny.pl się nadają a nie tutaj.
0 Lubię to: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
Daga
Dagabók25 grudnia 2015 o 16:14
Ty się tutaj nie nadajesz, bo tu cenzury nie ma, tak jak SLD nie ma w Sejmie, a PO w rządzie.
11 Lubię to: 11
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
chwdp
chwdp24 grudnia 2015 o 23:12
https://www.youtube.com/watch?v=06Gz3bYf5b8
1 Lubię to: 1
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
Rozwiązanie
Rozwiązanie24 grudnia 2015 o 23:09
W temacie problemu... https://www.youtube.com/watch?v=y3VCu-McHMQ
6 Lubię to: 6
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij
Szaweł
Szaweł24 grudnia 2015 o 21:29
Jawor24h.pl - katolicki głos w Twoim domu :D
0 Lubię to: 0
Super: 0
Ha ha: 0
Wow: 0
Przykro mi: 0
Wrr: 0
Lubię to! Udostępnij

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. jawor24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.