Wiadrowianie tym razem musieli uznać wyzszość na wyjeździe Wilkowianki Wilków. Jednak po pierwszej połowie wszystko wskazywało na to, że tym razem przełamią się. Po dwóch trafieniach Kamila Kuźni i jednym radosława Jasińskiego Nysa prowadziła w Wilkowie 0:3. To nie podłamało gospodarzy, którzy ruszyli od początku drugich 45 minut do odrabiania strat. W 66 minucie doprowadzili do remisu, a szale zwycięstwa przechylili na swoją stronę w samej końcówce.
4 października (niedziela), godz. 11:00 - Wilków
Wilkowianka Wilków - Nysa Wiadrów 5:3 (0:3)
Bramki: Gugała 54', Borycki 61', Bielak 66', Maciejski 86', 90' - Jasiński 5', Kuźnia 20', 43'
Nysa: P. Sabat - Abramowicz, Buroń, Jasiński, Knop, Kuźnia, Matkowski, Pałętka, R. Sabat, Wiatrowski (Chałupka 75'), Zawadzki
Żółte kartki: Borycki, Parański, Bielak, Chodacz (Nysa) oraz Matkowski, R. Sabat, Knop