To oznacza, że już w najbliższy weekend znów podziwiać będziemy podopieczne Lesława Chrzanowskiego w sali Gimnazjum nr 2 przy Placu Bankowym.
Sokół, podobnie jak Olimpijki, rozegrał dotychczas pięć spotkań. Katowiczankom wiedzie się jednak w bieżącym sezonie zdecydowanie słabiej niż ekipie znad Nysy Szalonej. Zespół z Górnego Śląska zamyka bowiem tabelę drugiej ligi. W dotychczasowych spotkaniach Sokół ugrał zaledwie jeden punkt, wygrywając łącznie pięć setów.
Na inaugurację ligi katowiczanki przegrały w Łasku 2:3, a w następnej kolejce pauzowały. Po tej przerwie ekipa z górniczego miasta nie zdołała już zapunktować, przegrywając u siebie 1:3 z Zorzą Wodzisław Śląski, na wyjeździe z MKS-em Świdnica 1:3, w Łaziskach Górnych 1:3 i ostatnio 3:0 w Opolu. W meczu z liderem Sokół zdobył łącznie zaledwie 33 małe punkty.
To wszystko sprawia, że zdecydowanymi faworytkami sobotniego starcia będzie drużyna z miasta św. Marcina. Olimpijki z 10 punktami na koncie zajmują trzecią pozycję w tabeli i pozostają niepokonane na własnym parkiecie. Bilans setów jaworzanek wynosi 12:8 i w sobotę ekipa trenera Chrzanowskiego z pewnością będzie chciała go poprawić.
Początek spotkania w sobotę, 5 listopada, o godz. 18:00.