Spotkanie zaczo si wymienicie dla naszych juniorów. Pierwsza akcja i od razu gol. Dobrym podaniem zosta obsuony Kamil Jano, znalaz si w sytuacji sam na sam i nie zmarnowa tego. Jednak to trafienie przyjezdnych nie podamao. Wyrównali w 15 minucie po bdach naszej obrony. Chwil póniej Prochowiczanka wysza na prowadzenie po bdzie Dominika Mikulskiego, który nie poradzi sobie z dorodkowaniem z rzutu ronego. Bramkarz Kuni zrehabilitowa si w 26 minucie, kiedy to obroni strza z rzutu wolnego idcy pod poprzeczk. W ostatnim kwadransie pierwszej poowy podopieczni trenera Marcina Dudka przystpili do bardziej zdecydowanych ataków, ale brakowao skutecznoci bd precyzji. Okazje seryjnie marnowali Skulski, Wachobow, Szablewski, Jano, Bagiski. Ten ostatni doprowadzi do wyrównania jeszcze w pierwszej czci gry strzelajc przepiknego gola z rzutu wolnego. Do przerwy 2:2.
Druga poowa rozpocza si, podobnie jak wczoraj dla seniorów, wymienicie. Wachobow poda z szesnastego metra do Skulskiego, a on strzaem na dugi supek pokona goalkeepera przyjezdnych. W 52 minucie mielimy ju 4:2. Po dorodkowaniu Baginskiego z rzutu ronego, gracz Prochowiczanki sam wpakowa pik do wasnej bramki. W 62 minucie za drug ót kartk z boiska wylecia Pietruszka i nasi juniorzy musieli sobie radzi w osabieniu. Wszystko wskazywao na to, e bdziemy broni od tej pory korzystnego rezultatu, ale za spraw "Cinka" stao si inaczej. Po fenomenalnej indywidualnej akcji, w której min, a raczej omieszy piciu zawodników rywali, na koniec swojego "taca" pokona goalkeepera. Przepikna akcja! Byo 5:2 i wydawaoby si, e losy meczu s ju rozstrzygnite. jednak nic bardziej mylnego. Na okoo kwadrans przed kocem Biaczyk dozna kontuzji i juniorzy Kuni musieli gra w dziewiciu. Dopiero wtedy prochowiczanka zepchna nas do gbokiej defensywy, zakadajc hokejowy zamek i grajc od tej pory tylko trójk obroców. Na strzelenia gola przyjezdni czekali do 87 minuty, kiedy to zawodnik z Prochowic wpakowa pik do bramki z pitego metra. W doliczonym czasie gry strzelili bramk kontaktow i do samego koca musielimy dre o kocowy rezultat. W 94 minucie wszystkim kibicom zabiy mocniej serca, gdy Oniszczuk nie wybi futbolówki i mina ona supek. Po chwili Marcin Sodaczuk zakoczy ten dla nas "horror" z happy'endem.
27 maja (niedziela), godz. 11:00 - Jawor (Stadion Miejski)
KUNIA JAWOR - Prochowiczanka Prochowice 5:4 (2:2)
Bramki: Jano 2', Bagiski 45', 65', Skulski 48', samobój 52' - ? 15', ? 20', ? 83', ? 90'+1
KUNIA: 1. Dominik Mikulski - 11. Wojciech Biaczyk, 6. Krystian Pietruszka 62', 3. Marcin Rakszewski, 2. Bartomiej Oniszczuk - 5. Miosz Grudziski, 7. Artur Wachobow, 15. Kamil Jano, 9. Bartosz Skulski - 10. Marcin Bagiski, 14. Dawid Szablewski (17. Adrian Knop 74')
óte kartki: Grudziski, Knop, Pietruszka (Kunia)
Czerwona kartka: Pietruszka (62' - za drug ót)
Widzów: 40