Już tytuł nie pozostawia złudzeń, że mamy do czynienia z autorem, który nie zna się zupełnie na poruszanej materii. Artykuł został zatytułowany: Decyzja środowiskowa dotycząca kopalni w Lipie – zawieszona. Po pierwsze, nie decyzja zawieszona, bo jej jeszcze nie ma, a trudno zawiesić coś, co nie istnieje; po drugie, nie jest zawieszona decyzja, ale postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej. Ja wiem, że autor nie musi się znać na procedurach i terminologii związanej z postępowaniem administracyjnym. Wydaje mi się jednak, że decydując się na publiczne zabranie głosu w jakiejś sprawie (jako przyszły kandydat na Burmistrza), powinien z poczucia odpowiedzialności za słowo, z poczucia szacunku dla osób, które będą tekst czytały, chociaż pobieżnie zapoznać się z zagadnieniem i pisać o tym, co wie, a nie o tym, czego nie wie. A może jestem człowiekiem starej daty i nie rozumiem zasad rządzących światem mediów elektronicznych? Dlaczego jeśli mogę wrzucić do Internetu tekst zawierający mnóstwo bzdur, mam tego nie robić? Dlaczego mam się wstydzić, że nie znam się na rzeczach, o których publicznie się wypowiadam, jeśli ci, do których to jest kierowane, wcale nie chcą dowiedzieć się prawdy, ale czekają na kolejny atak na burmistrza, bez względu na to, czy autor tekstu ma rację, czy jej nie ma? Czy P. Baczmański ma? Zobaczmy, co zawiera jego artykuł. Pierwszy fragment: … to on (burmistrz) podpisał plan zagospodarowania przestrzennego. Po co pisać takie rzeczy, gdy można było sięgnąć po podstawową wiedzę z zakresu funkcjonowania gminy i dowiedzieć się, który z organów jednostki samorządu terytorialnego jest odpowiedzialny za uchwały. Oczywiście jest to Rada Miejska. W trakcie trwania grudniowej sesji w 2008 r. radni głosowali za przyjęciem uchwały w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu przeznaczonego pod eksploatację złoża wapieni w rejonie miejscowości Lipa. Pod uchwałą jest podpis – tak jak pod wszystkimi innymi przewodniczącego Rady. Wcześniej w kwietniu 2006 r. radni przyjęli uchwałę, na wniosek właścicieli terenu, w sprawie przystąpienia do sporządzenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Gminy Bolków, w zakresie obejmującym działki 510/17 i 510/31 obręb Lipa i ustalenia dla tych działek funkcji obszarów i terenów górniczych. Pod tą uchwałą też jest podpis ówczesnego przewodniczącego Rady. Burmistrz został zobowiązany, jako organ władzy wykonawczej, do realizowania postanowienia tego aktu prawa lokalnego, ustanowionego przez władzę uchwałodawczą.
Następny fragment z omawianego tekstu, który jest pomówieniem: … w 2008 r. przed podpisaniem planu przestrzennego nie były przeprowadzone żadne konsultacje społeczne. Prawda jest taka, że procedura konsultacji społecznych przy tej zmianie w planie, jak również we wszystkich pozostałych przypadkach, została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa w tym zakresie, a na potwierdzenie tego dysponuję odpowiednimi dokumentami dostępnymi w Urzędzie Miejskim.
Kolejny fragment, który domaga się stosownego komentarza: Podsumowując, najbardziej istotne jest to, że decyzja została zawieszona. Na pewno wpływ na tak podjęte kroki miał przede wszystkim opór mieszkańców. Jednak nie bez znaczenia jest szum jaki powstał wokół tej sprawy, w różnych lokalnych mediach. Czyżby wystraszył on pana burmistrza? Myślę, że określenie „szum” jest tutaj trafne. To, co się dzieje w mediach, przy okazji prowadzenia przez burmistrza postępowania administracyjnego w tej sprawie, podpada w pełni pod określenie szum informacyjny, czyli sytuację, w której nadmiar utrudnia wyodrębnienie informacji prawdziwych i istotnych. Jeszcze raz pragnę uświadomić P. Baczmańskiemu (pisałem o tym poprzednim razem, ale jak widać bez skutku), że burmistrz jako kierownik urzędu musi kierować się w tej sprawie tylko przepisami ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz KPA. Z inicjatywy burmistrza w dniu 22 stycznia 2016 r. odbyła się rozprawa administracyjna otwarta dla społeczeństwa (warto dodać, że nie jest ona konieczna w takich przypadkach), która miała przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, uzyskania odpowiedzi na pytania i uzyskania wyjaśnień na uwagi i wnioski, które w tej sprawie wpływały do Urzędu. W trakcie rozprawy mieszkańcy wskazywali na błędy w uzgodnionym przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska raporcie o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko i obecnie wszystkie te uwagi są analizowane i badane. Pragnę zaznaczyć, że Urząd Miejski nie posiada kadry, która merytorycznie mogłaby ocenić przygotowany przez inwestora raport. Urzędnicy Urzędu prowadzą jedynie postępowanie administracyjne, a podległy ministrowi środowiska RDOŚ został powołany do ochrony przyrody i jej zasobów i dysponuje specjalistami w tej dziedzinie.
W trakcie rozprawy w Lipie zostały także ujawnione okoliczności, które mają istotny wpływ na dalszy przebieg postępowania administracyjnego. Jedna ze stron postępowania nie żyje oraz jedna zbyła swoją nieruchomość, dlatego w pierwszej kolejności należy teraz ustalić ich następców prawnych. Inwestor ma określony czas na wskazanie ich danych i adresów doręczeń. To jest powód, dla którego postępowanie zostało zawieszone.
Jacek Machynia